Na koniec wizyty w Heidelbergu wrzucam Wam nocne widzenie świata, z moim hotelem i górującym nad nim zamkiem, który wygląda tak, jakby miał za chwilę spaść na miasteczko
I oglądając się za siebie już z dworca zdjęcie mojej ulubionej rzeźby w mieście, trójnogiego konia. Bardzo podobna stoi przed dworcem w Berlinie.
Mam nadzieję, że wrócę tu już za rok...