Ten most, jeden z najsłynniejszych na świecie, kojarzy mi się szczególnie z filmem Toma Tykwera "Pachnidło". Jest naprawdę niewiarygodnie piękny, niezależnie od tego z której strony i o której porze dnia się na niego patrzy.
Z Ponte Vecchio było trochę jak z Wawelem. Przetrwał kilka wieków i dopiero podczas II wojny światowej postanowili go wysadzić Niemcy, których teraz w ramach poprawności politycznej nazywa się nazistami. Otóż ci Niemcy zaminowali wszystkie mosty we Florencji przewieszone nad rzeką Arno, wysadzili wszystkie poza tym jednym, bo nie zdążyli tego zrobić, podobnie jak z Wawelem. Ciężko sobie wyobrazić Kraków bez Wawelu i Florencję bez Starego Mostu.
W tej chwili na moście sprzedaż prowadzą praktycznie wyłącznie złotnicy, jednak na samym początku szlachtowano tu zwierzęta na mięso. Brrr...
Na górze mostu nad przybudówkami widać wyraźnie biegnący góra korytarz, który kazał wybudować Cosma I Medycejski. Wiadomo, że wielcy Florencji nie mogli brodzić niżej w końskich kupach i pomyjach.
A tak wygląda most z Uffizi, który również powstał na zlecenia Cosmy.
Te słynne rodziny florenckie, kiedyś Medycusze, a dziś Gucjusze.