Przyjeżdżając tutaj, nie tylko na Tassie, ale w ogóle do Oz,
nie spodziewałbym się, że poświęcę oddzielny post tablicom rejestracyjnym, ale
moim zdaniem warto. Otóż tablice rejestracyjne, w każdym ze stanów Oz mają inny
kolor, co dla mnie nie jest aż tak szczególnie interesujące. Bardziej
interesujące jest to, że pod numerami znajdują się swego rodzaju hasła
reklamowe danego stanu. I tak jeżdżąc po całym kraju informujemy ludzi w
Sydney, że Victoria, to miejsce wielkich możliwości, a ludzie z Nowej
Południowej Walii, zachęcają, żeby przyjechać do nich, bo tam zaczyna się
przygoda. Niby nic, a jednak działa. Niby nic, a jakie pomysłowe. Niby nic, a
proszę jak zmyślnie.
Jednym z napisów na tablicach w Tassie jest:
