Żelazko

Wiem, że jestem stosześćdziesięciomilionową osobą, która lubi ten budynek. Ale jak go nie lubić?


Kiedy w 1811 roku projektowano siatkę ulic, o której pisałem wcześniej, całość została zdekomponowana przez Broadway Street, która biegła na ukos Manhattanu i była bardzo ważną ulicą. Zdecydowano się ją zostawić. To sprawiło, że powstały charakterystyczne działki, mające kształt trójkątów, które trzeba było zagospodarować. I stąd na przykład taki Flatiron, czyli budynek żelazko, w którym każda cegła i każdy element są dopieszczone.


Flatiron, który tak naprawdę nazywa się Fuller Building powstał w 1902 roku. Jest jednym z symboli Nowego Jorku i był jednym z pierwszych (ale nie pierwszym) drapaczy chmur.


Turyści przyjeżdżają pod niego, żeby sobie zrobić zdjęcia. Któregoś dnia (bo przychodzę sobie do niego co drugi dzień, siadam w foteliku naprzeciwko, zajadam lody i tym podobne) jedząc precelki i patrząc na postać znajdującą się na szczycie budynku słyszę: "No jak kurwa stoisz?! Nie tak stań!" "A jak mam kurwa stanąć?!?!" "Pierdol się, kurwa!".
Jakaś młoda para, wyraźnie aspirująca do polskiej klasy średniej, fotografując się na tle żelazka wymieniała codzienne uprzejmości. Urocze prawda?


Ja też sobie cyknąłem fotę! A co, no nie?