Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym będąc w mieście nad
oceanem, nie wybrał się na plażę. Wspaniałe miejsce w Beach Club Delmare.
Chłodne drinki, relaks i obserwowanie wysiłków surferów, którzy na
mikroskopijnych plażach próbowali swoich sił na desce. Ja nie próbowałem. Woda
była wstrząsająco zimna. Mając w głowie niedawne wspomnienie ciepłego oceanu w
Australii wolałem zostać na bezpiecznym białym leżaku.