Bazar i popelina

Są takie miejsca w Wenecji, do których raczej nie chcielibyśmy trafić, ale które same przychodzą do nas, bo leżą na głównych szlakach. Mówię tu o straganach, bazarach, tandecie i chińszczyźnie.


Najlepsi są handlarze podrabianymi torebkami. Wieczna adrenalina, bo ciągle ktoś na nich poluje. Uprzedzam też wszystkie Panie, które będą chciały się skusić na kupno "original copy" Gucii czy LV - celnicy uwielbiają na lotnisku sprawdzać oryginalność tych torebek. A jeśli będziecie lecieć przez Szwajcarię , macie to jak w banku!


I jak tak sobie szedłem, to zobaczyłem na chodniku ten napis.


Pozostawiam bez komentarza :-)