Dla kronikarskiego obowiązku odnotowuję, że w Amsterdamie jest słynny targ kwiatowy, ale generalnie, to taka średnia atrakcja, poza tym, że choć sprawia inne wrażenie, mieści się na barkach. Mnóstwo turystów, wysokie ceny, ale udało mi się tam kupić cebulki czarnych tulipanów.
Ale na prawdziwy, taki super targ, lokalny i z klimatem, zabiorę Was w najbliższą sobotę.