W Salzburgu jak w żadnym innym mieście doskonale mi się leżało. Tak, leżało. To doskonałe miasto na przystopowanie i nicnierobienie. Piękne parki, wyluzowani ludzie, nieduże odległości. To miasto nie potrafi zmęczyć. Podobało mi się w nim jeszcze jedno. Może to wpływ bardzo dobrego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, może otwartości władz i mieszkańców wpływa na to, że w całym mieście można napotkać tak zwaną drobną architekturę w postaci ciekawych, nienachalnych rzeźb, obok których jednak nie sposób przejść obojętnie.
A dlaczego my ciągle jesteśmy unurzani w martyrologii lub katobezguściu?